piątek, 27 września 2013

INSANITY!

Gotowa na wyzwanie? 
Zamiast roku, wystarczy 60 dni. Niech stanie się cud! Prosty przepis na sylwetkę marzeń. To nie ściema. INSANITY to bezbłędny program ćwiczeniowy, który pozwoli Ci popracować nad kondycją, szybkością, siłą i giętkością. Zapomnij o wszystkim, co dotąd wiedziałaś o treningu o wysokiej intensywności. Ponieważ INSANITY wraca do korzeni, do oldschoolowych interwałów. Jeśli kiedykolwiek byłaś na zajęciach ze spinningu (przyp. spinning jest rytmiczną jazdą na rowerku stacjonarnym podczas muzyki, przy wskazówkach instruktora. Składa się z rozgrzewki, treningu właściwego i stretchingu) to wiesz, co jest na rzeczy. Początkowo pedałujesz tak szybko, jak tylko potrafisz. Serce skacze do gardła, adrenalinka rośnie. Jedziesz przez ok. minutę, a następnie zwalniasz i pedałujesz w tempie, w którym łapiesz oddech przez kilka minut. Natomiast z INSANITY jest zupełnie przeciwnie! Wykonujesz ćwiczenia blokami przez 3-5 minut po czym robisz chwilę przerwy jedynie na głębszy oddech i wracasz do treningu. To tzw. MAX INTERVAL TRAINING. Utrzymujesz ciało w ciągłym ruchu, cały czas wykonując ćwiczenia, wykorzystując 100% z siebie, pracując na skraju swojej wydolności fizycznej. Gdy przekraczasz swoje limity - Twoje ciało automatycznie adoptuje się do sytuacji, jesteś w stanie coraz więcej, dłużej, szybciej. To właśnie sposób na ciało bogini w zaledwie 60 dni.




Dzięki INSANITY będziesz w stanie wyrzeźbić ciało tak wspaniale, jak to tylko możliwe! Sama wykonuje trening i jestem bardzo zadowolona. Nie pamiętam kiedy ostatnio trening w domu dawał mi tak w kość, skuteczny i dawał tak spektakularne rezultaty. A wierzcie mi, że przerobiłam większość dostępnych zestawów ćwiczeń, począwszy od fat burning, przez aeroboxing po pilates i tae bo włącznie;)

INSANITY to zestaw 5 ćwiczeń przez pierwszy miesiąc i 4 przez drugi. Pierwszy miesiąc to Max Interval - 
- PLYOMETRICS na nogi i mięśnie posladkowe, 
- UPPER BODY RESISTANCE na rzeźbę ramion, pleców, klatki piersiowej, 
- PURE CARDIO - szalone spalanie tłuszczu, 
- CARDIO ABS na piękny brzuszek i 
- RECOVERY podczas którego dajesz ciału chwilę przerwy po diabelskim tygodniu ćwiczeń. 

Podczas drugiego miesiąca treningu czas interwałów się wydłuża, natomiast czas przerwy nie ulega zmianom. 4 części to:
- MAX INTERVAL CIRCUIT - cięższe interwały
- MAX INTERVAL PLYO - ćwiczenia na nogi
- MAX CARDIO CONDITIONING - ekstremalne cardio
- MAX RECOVERY  - forma lżejszego treningu, by nabrać sił na kolejny szalony tydzień




To na serio mega intensywny trening, który wyciska z Ciebie siódme poty. Jest energetyczny i uzależniający. Plus gwarantuje poprawę kondycji w krótkim czasie i zjawiskowe ciało, jakie nie da zwykłe cardio, czy moje ukochane bieganie. INSANITY  to totalne szaleństwo! Ćwiczenia wykonuje się błyskawicznie, trudno złapać oddech, ale też ciężko się nimi znudzić czy nie zakochać w nich;) Po tym treningu żaden aerobik nie da Wam już satysfakcji. Mel B czy Tamilee Webb pójdzie w odstawkę. Nadeszła era treningów ekstremalnych. Interwały, maksymalna dawka dynamicznych ćwiczeń i zabójcze tempo to gotowy przepis na sukces. Dodatkowym plusem treningu jest znakomity prowadzący - Shaun T. (http://shauntfitness.com/). Nie dość, że seksowny, to jeszcze potrafi zmobilizować, jak nikt inny. 
Kochani, nie ma na co czekać i pora dać z siebie 150% pod okiem Shauna! Satysfakcja i zakwasy gwarantowe;)




Kilka słów o:

Trening interwałoy aka HIT (ang. High Intensity Interval Trening) to seria naprzemiennych ćwiczeń o różnej intensywności. Opracowany na potrzeby wyczynowych sportowców, by polepszyć ich wytrzymałość, siłę i prędkość. W dodatku znakomity sposób na znaczną redukcję tkanki tłuszczowej. Skuteczniejszy od tradycyjnych treningów aerobowych. Dodatkową zaletą treningu interwałowego jest krótki czas potrzebny na jego wykonanie. Już 2-3 treningi w tygodniu przynoszą rezultaty. 

Shaun T - trener fitness i choreograf. Twórca wielu programów fitness, w tym mojego ulubionego INSANITY, HIP-HOP ABS, ROCKIN' BODY, FOCUS T25

środa, 11 września 2013

brazilian butt workout.

Nie do pomyślenia, że tak zaniedbałam to miejsce. Ten blog miał być dla mnie nie tylko miejscem wsparcia, podtrzymania motywacji, śledzenia postępów, ale także źródłem inspiracji dla innych. Czas najwyższy wrócić na właściwe tory. Od dziś postaram się regularnie pisać, wstawiać motywy, zachęcać do ruszenia tyłka z kanapy;)

Na początek kilka fajnych ćwiczeń na ładną pupę:)

wtorek, 7 maja 2013

come back!

Po majówkowym odpuście czas najwyższy ponownie wskoczyć na najwyższe obroty i z zapałem gubić kolejne kilogramy. Minus trzy kilo do końca maja, cel pal. Plus masa ruchu, regularne posiłki i w końcu popracuję nad brzuszkiem. Warunki do diety sprzyjające - wysoka temperatura zmusza do ciągłego sięgania po butelkę z wodą, zniechęca do korzystania z piekarnika i pałaszowania mięs czy tłustych potraw, a coraz większy wybór owoców i warzyw aż prosi się o zaprzyjaźnienie się z mikserem/blenderem i sączenie pyszniutkich koktajli. Wróg publiczny - okazyjne piwka i grille. Muszę uważać na kusicieli, żadnych kaszanek, kiełbas.
Dzisiaj powrót nad jeziorka, a tam czeka na mnie przesyłka z śliczną niespodzianką w postaci  nowego ipoda. Świetny pretekst by stworzyć magiczną listę motywacyjną na hasanie, rowerek, czy rolki.
Najlepszego dnia Kochani!

środa, 17 kwietnia 2013

let's go!

Fajna Pani do zmotywowania ; )
A teraz pakowanie i jutro hasam do Łodzi. Odczwartku Fashion Week! Jestem b.ciekawa pokazów. Trzymajcie kciuki za moją dietę. Będę mieszkać u znajomej, a tam kontrola zawartości lodówki będzie mocno utrudniona. Obiecuję nie przytyć ;)

niedziela, 14 kwietnia 2013

squat challange!

Niedzielne rytuały zdecydowanie służą mojemu zdrowiu. Wreszcie pospałam więcej, niż 6 godzin, poranna kawka w łóżeczku na dobry początek dnia i najważniejsze - podjęłam nowe fitnessowe wyzwanie, będę mistrzem przysiadów. Plan treningu poniżej; )
Na koncie już pierwsze 50 przysiadów, wizyta w siłowni i indyk z brokułami i fetą na lunch. Jestem z siebie zadowolona. Teraz czas trochę popracować. Najlepszej niedzieli!